Geoblog.pl    trini    Podróże    U zbiegu trzech granic    Kopalnia uranu w Kowarach - Sztolnie Kowary
Zwiń mapę
2008
11
sie

Kopalnia uranu w Kowarach - Sztolnie Kowary

 
Polska
Polska, Kowary Górne
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 514 km
 
Aby dostać się do kopalni, najpierw należy wejść pod niezłą górkę. Ja tam się trochę zziajałam. Ale ta droga jak i kopalnia są naprawdę tego warte! Dróżka biegnie wzdłuż potoku zwanego Jelenią Strugą, w świerkowym lesie, wśród wspaniałych skał.
Dochodzimy na górę, i oczom naszym ukazuje się hotel Jelenia Struga. Właściwie jest to spa, w którym można korzystać z dobrodziejstw wody Potencjałki (tak tak, działa przede wszystkim na potencję, górnicy pracujący w sztolniach nigdy nie skarżyli sie na męskie problemy) i z dobrodziejstw inhalatorium, w którym oddycha się radonem. Droga taka przyjemność, bo godzina wylegiwania się pod ziemią na leżaczku kosztuje 40 złotych, a kuracja powinna wynosić conajmniej 10 pobytów w podziemnym uzdrowisku.

Tuz obok spa znajduje się wejście do sztolni.
"Mente et Malleo" czyli myślą i młotem - te słowa, znajdujące się przy wejściu do udostępnionej do zwiedzania części kopalni uranu, najlepiej charakteryzują przyczyny rozwoju Kowar. Położone miedzy Karkonoszami i Rudawami Janowickimi małe miasteczko było przed wiekami potęgą gospodarczą, co zawdzięczało górnictwu rud żelaza. Magnetyt, bo właśnie w takiej postaci występuje tutaj ta ruda, miał odkryć w 1148r. mistrz waloński Laurentus Angelus. Jednak pierwsza pewna informacja o kopalniach i kuźnicach kowarskich pochodzi z dokumentu Bolka II z 1355r.

Prawa miejskie miasto otrzymało z rąk króla Czech Władysława Jagielończyka, a wkrótce potem uzyskało status wolnego miasta górniczego. Stało się jednym z głównych dostawców wyrobów żelaza do Polski, na przykład zachował się dokument z 1564r., który jest zamówieniem króla Zygmunta Augusta na lufy do muszkietów dla armii Królestwa. Wokół Kowar powstaje wiele innych zakładów przemysłowych takich jak np. hamernia (kuźnia) w Miłkowie. Koniec górnictwa i hutnictwa przynosi wojna trzydziestoletnia i jak w wielu innych miastach Dolnego Śląska głównym zajęciem mieszkańców staje się tkactwo, które na początku XIX upada nie wytrzymując konkurencji tańszych tkanin bawełnianych, produkowanych do tego maszynowo. Obie wojny światowe przyczyniają się do wznowienia wydobycia rud żelaza.

Wyścig zbrojeń
W latach 20. XX w. Niemcy odkrywają tu rudy uranu i rozpoczynają jego wydobycie na potrzeby swego projektu budowy broni jądrowej. W 1946r., po wysiedleniu wszystkich niemieckich mieszkańców, Rosjanie zamykają miasto i rozpoczynają intensywne wydobycie rud uranu. Dla ZSRR było to bardzo ważne miejsce, gdyż, przynajmniej na początku nuklearnego wyścigu zbrojeń, było obok czeskiego Jachimowa jedynym źródłem uranu. Do pracy sprowadzeni zostają Polacy, którzy nie mieli pojęcia co właściwie wydobywają. Zatrudnionych było tutaj około 7 tys. ludzi. Pracowali bez żadnych zabezpieczeń, koniecznych w tego typu kopalniach. Wielu z nich zmarło na raka. Powstało dwadzieścia kilka sztolni, wydrążono tutaj w sumie około 80 km korytarzy, schodząc w głąb ziemi do około 660m.

Zakład R1, bo taki kryptonim nosiły kowarskie kopalnie, został zamknięty w 1962r. Przyczyniło się do tego odkrycie przez Rosjan znacznie bogatszych złóż na terenie ich kraju. Zawartość uranu w rudach kowarskich jest bardzo niska, jest aż o rząd wielkości mniejsza od uważanej dzisiaj za opłacalną do wydobycia.

Radon na potencję
W kilku sztolniach, które zostały przekazane Politechnice Wrocławskiej, prowadzono badania i testy materiałów wybuchowych. W innych założono inhalatorium radonowe. Kuracja polegała na wdychaniu przez pacjentów powietrza nasyconego radonem. Miało to pomagać na schorzenia układu krążenia, oddychania , a nawet na potencję!

Tak dla przypomnienia - radon to pierwiastek występujący w stanie lotnym, jest produktem rozpadu promieniotwórczego jednego z izotopów uranu.

Inhalatorium zaprzestało działalności w 1989r., a opuszczone sztolnie gdzie się znajdowało, zalała woda. Lata dziewięćdziesiąte to czas zaniedbania i dewastacji podziemnego kompleksu . Dopiero w 2000r coś się zaczęło tam dziać. A 3 lata temu ponownie otworzono inhalatorium, tym razem zrobiła to osoba prywatna.

"Potencjałki" dla turystów
Otwarta została do zwiedzania trasa turystyczna w sztolni nr 9. W czasie około godzinnego spaceru można zobaczyć jak właściwie wyglądała kopalnia uranu, jakich narzędzi i technik górniczych tam używano. Zobaczyć też można "skarbiec Walonów"- kolekcję minerałów . Zwracają tam szczególną uwagę, wspaniałe, wielkie buły agatów. Można też spróbować " Potencjałki" - daru bożka Priapa dla kowarskich gwarków i zwiedzających - wody mającej pomagać na potencję.

Kiedy zwiedzać
Sztolnie zwiedza się w sezonie, grupowo z przewodnikiem, codziennie w godzinach od 9 do 17.
Przed wejściem jest mały sklepik gdzie można kupić wydawnictwa turystyczne, minerały , coś do picia.

Uwaga! W sztolniach jest zimno, około 7 stopni C, trzeba więc ubrać się cieplej. Czas zwiedzania około 1godz. Do sztolni można dojechać autobusem do przystanku Podgórz-Sztolnie a następnie trzeba się jeszcze przejść jakis 1500m.-jest drogowskaz, bądź pomaszerować z centrum Kowar niebieskim szlakiem-to będzie około 4km.

Słownik trudnych wyrazów
W tym tekście pojawiły się słowa: mistrz waloński, Waloni, Walończycy. Kim byli? To nazwa ludzi zajmujących się w średniowieczu poszukiwaniem cennych minerałów, rud i skarbów. Mieli swoje obyczaje, posługiwali się znanymi tylko sobie znakami i symbolami mającymi być pomocnymi w poszukiwaniach. Do dziś na pewnych skałach można je znaleźć. Ich działalność została ukrócona w połowie XVI w przez Schaffgotchów - ród który władał okolicą. Wprowadzili bowiem płatne, limitowane licencje na eksplorację, a nie posiadających tych dokumentów rugowali ze swych ziem. Nazwa ich pochodzi od krainy znajdującej się na południu dzisiejszej Belgii - Walonii, bogatej w cenne kruszce, skąd wywodzili się pierwsi eksploratorzy, chociaż później Walończykami byli ludzie pochodzących z różnych nacji. do Dziś tradycje Walończyków stara się kultywować Sudeckie Bractwo Walońskie.

Miłość księcia Wilhelma
Po zwiedzeniu kopalni warto wrócić do centrum miasta, przejść się po deptaku, na którego końcu znajduje się ładny gotycki kościół otoczony murem. Wyposażenie świątyni jest barokowe. Pod wieżą w kaplicy (z reguły zamknięta - trzeba poprosić o otwarcie) znajdują się interesujące XV-wieczne freski, a na zewnętrznej ścianie wieży unikalna rzeźba Madonny na potworze. W rzeczywistości figurka stoi na łbie wieloryba połykającego Jonasza. W dolnej części miasta znajduje się jeszcze kilka wartych zobaczenia budowli: pochodzący 1902, wybudowany w stylu szwajcarskim gmach sanatorium "Wysoka Łąka" i tzw. Nowy Dwór - mocno przebudowana w XIX w. i na początku XX w. renesansowa rezydencja rycerska. Mimo utrzymanych w neogotyckim stylu przeróbek budowla ta, otoczona pięknym, starym parkiem wygląda bardzo atrakcyjnie. Jeszcze dalej, maszerując w dół Jedlicy - ta rzeczka stanowi jakby oś Kowar - docieramy do Cieszycy , obecnie dzielnicy miasta. Znajduje się tu niewielki empirowy pałac - Radziwiłówka. Jej właścicielem był od 1822r namiestnik Wielkiego Księstwa Poznańskiego Antoni Radziwiłł. Z jego córką Elżbietą i okolicą związany jest jeden z najsłynniejszych romansów pierwszej połowy XIX w. Otóż książę Wilhelm, często przebywający w pobliskich Mysłakowicach (5km od Kowar) przyszły król Prus, zakochał się w córce namiestnika Elżbiecie i dopiero groźba wykluczenia z dziedziczenia korony zmusiła go do przerwania wieloletniej znajomości.

W dolnej części miasteczka znajduje się też słynna, prawie 150 letnia fabryka tureckich dywanów. Niestety zakłady te ostatnią przeżywają problemy , były nawet "bohaterem" reportażu redaktor Elżbiety Jaworowicz, co nie wróży nic dobrego. W 1999 r. nie udało mi się zwiedzić tego zakładu, ale sądzę że można próbować.

U zbiegu górskich szlaków
Kowary są całkiem sporym węzłem szlaków górskich. Można stąd powędrować w Rudawy Janowickie. Za znakami zielonymi na Skalniak - około 1,5 godz., na przełęcz Kowarską -znaki niebieskie około 1,5godz..Pod tą przełęczą jeden z najdłuższych tuneli kolejowych w Polsce. Do Szwajcarki ( to nazwa schroniska) przez Bukowiec , Karpnickie Stawy, do Karpnik znaki niebieskie, a potem żółte- 3 godz. W Karkonosze z Kowar możemy się wybrać na przykład na Śnieżkę- do Skalnego Stołu za znakami żółtymi, a dalej przez Sokolą Przełęcz , Czarną Kopę, Czarny Grzbiet znaki niebieskie- 5 godz.. Na Przełęcz Okraj znaki czarne 2 godz.. Z przełęczy można zrobić krótki wypad do Czech , do Pomeznich Bud na piwo i knedle. Jest tu całodobowe przejście graniczne. Przejście Graniczne Okraj, tel. 0-75 718-22-01.Trzeba pamiętać o dowodzie osobistym! Idąc znakami zielonymi z przełęczy tzw. ścieżką tabaczną dotrzemy w pobliże Wołowej Góry ( 1033 m n.p.m.). Tam odbywają się od pewnego czasu, w lipcu mistrzostwa Polski w paralotniarstwie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
łoś
łoś - 2014-06-22 17:13
W treści są same bzdury. W tych sztolniach nie wydobywano uranu i nie było inchalatorium.Ta trasa powstała w chodnikach w której prowadzono szkolenia.Orawdziwe inchalatorium jest dalej w innych sztolniach.
 
olaf
olaf - 2018-10-10 12:06
hmmm
 
 
trini
Anna Korzeniewska
zwiedziła 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 61 wpisów61 7 komentarzy7 259 zdjęć259 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
10.08.2008 - 17.08.2008
 
 
16.07.2008 - 17.07.2008